W oglądaniu tych arcydzieł tylko widz polski napotykał trudności

Zamierzenia Ministerstwa Komunikacji natrafiały na nieprzewidziane przeszkody. Początkowo nie można było sprowadzić tych filmów do kraju, a następnie utrudniano ich eksploatację, nie przyznając im zniżki podatkowej, co zamykało im drogę na ekrany. Przypuszczać należy, że była to cicha akcja samoobrony Związku Producentów Filmów Krótkometrażowych, który mając wielkie trudności z eksploatacją filmów własnych, nie chciał dopuścić do wyświetlania obrazów stojących bądź co bądź na dużo wyższym poziomie technicznym. A może była to ukryta opozycja przeciwko ukazywaniu naszemu społeczeństwu Polski widzianej oczami Niemca. Tenże „Kurier Poranny” donosił również z zadowoleniem, że Wydział Turystyki Ministerstwa Komunikacji urządził odczyty o Polsce w Danii, Szwecji, Norwegii, ilustrowane niektórymi z wymienionych filmów. Kurier ten wyrażał również pogląd, że „takie filmy kulturalno-propagan- dowe jak powyższe otwierają nowe drogi dla turystyki w Polsce”.