Zew trombity to film naprawdę piękny i bardzo udany

Czytamy w krakowskim «Czasie». Świetne zdjęcia kilku najlepszych operatorów zespolone są w zręczną i logiczną całość przez scenarzystę i reżysera w jednej osobie. Plater-Zyberk stworzył film piękny i godny ze wszech miar uwagi społeczeństwa”. Dwa filmy o Wilnie i jego okolicy ukazywały specyficzne cechy tego regionu. Morze Wileńskie popularyzowało piękno jeziora Narocz. K. Ford entuzjazmował się tym filmem. Twierdził, że piękne kompozycje obrazowe i okiem artysty wybrane fragmenty były istną rozkoszą dla widza, co ukazywało w całej pełni kunszt najbardziej utalentowanego polskiego operatora młodego pokolenia. Mankamentem filmu był tylko brak konstrukcji i zbyt powolne, nużące widza tempo.
Tematem drugiego filmu, Wilno miasto wspomnień, S. Urbanowicza była ciekawa architektura tego miasta, jego zabytki sztuki i specyficzny, odrębny charakter urbanistyczny. „Reżyser uniknął szczęśliwie nieznośnej’ statyczności i dłużyzn, jakimi grzeszyły filmy o takim temacie” pisał Mieczysław Sztycer. Twórców pociągała egzotyka kresów wschodnich, ale jednocześnie zwracali oni uwagę społeczeństwa na konieczność podniesienia poziomu gospodarczego i kulturalnego tych zacofanych terenów. Filmy ukazywały się bowiem w okresie, kiedy prasa w swych licznych wzmiankach i artykułach informowała o katastrofalnej sytuacji gospodarczej i nawoływała do wzmożenia wysiłków w likwidowaniu prymitywności bytowania zamieszkujących tam ludzi.