MISTRZ i UCZNIOWIE

Czy Ince nie liczył się ze swymi współpracownikami, nie brał pod uwagę ich opinii, nie cenił ich talentu? Fenin i Everson przytaczają interesujące (ale czy prawdziwe?) dane, dotyczące wynagrodzenia Williama S. Harta w służbie Ince’a. Wynika z nich, że w roku 1914 Ince płacił Hartowi jako aktorowi i reżyserowi zaledwie 125 dolarów tygodniowo — znacznie mniej niż innym swoim współpracownikom, choć filmy Harta zaczynały już dawać tysiące dolarów zysku. Zaś Hart, nieświadomy doskonale rozwijającego się businessu, jakoby godził się na to przez bardzo długi czas — aż do zerwania ze swym mistrzem w 1919 roku. Więc inny przykład. Ze szkoły Ince’a wyszli tacy reżyserzy, jak Frank Borzage, Fred Niblo, King Vidor, William A. Seiter i Henry King. Tego ostatniego „Ince zaangażował w roku 1919. King zrealizował 23ł/i godziny urlopu (23ł/s Hours Leave) z Douglasem MacLeanem — relacjonuje Kevin Brownlow. – Na nieszczęście King przekroczył znacznie budżet i menażer wytwórni – w czasie nieobecności Ince’a – postanowił zwolnić Kinga. Film odniósł jednak duży sukces i Ince po powrocie zapytał o Kinga, by zawrzeć z nim kontrakt. – Przykro mi, ale już go wylałem – zakomunikował menażer. Ince wylał menażera”. Lewis Jacobs zwraca uwagę, że dla Ince’a głównym kryterium oceny każdego filmu była konstrukcja fabuły, „chociaż — jak mówiono — nigdy w życiu nie przeczytał powieści i gdy miał się spotkać z jakimś pisarzem, współpracownicy musieli mu referować jego utwory, aby mógł się z autorem dogadać”. Ale właśnie ten nieoczy- tany filmowiec-autodydakta nakręcił w roku 1916 wielką epopeję alegoryczną Cywilizacja, która mogłaby być repliką Nietolerancji Griffitha. Film głosił idee pacyfistyczne i odpowiadał ówczesnemu kursowi politycznemu prezydenta Wilsona, który przyjął Ince’a jako gościa honorowego na specjalnej audiencji w Białym Domu.