KOBIECA INTUICJA

Formułując na wstępie niektóre z zasad systemu gwiazd, wspomnieliśmy o umiejętności trafiania w aktualne upodobania widowni. Mała poprawka: nie wystarczy trafiać w gusty – trzeba umieć je wyprzedzać. Nie tylko dlatego, że od chwili wykoncypowania filmu do jego premiery upływa kolejny sezon i moda może się zmienić. Chodzi oto, że trzeba odgadywać i materializować nie uświadomione jeszcze w pełni pragnienia widza. Będzie on nam tym bardziej wdzięczny, gdy zaspokoimy te jego tęsknoty, których sam nie potrafi jeszcze sprecyzować i które na razie sq tylko przeczuciem, niepokojem, oczekiwaniem. Powzięcie właściwej decyzji w tej materii wymaga więc zarówno inteligencji, subtelności i intuicji, jak i pewnej wiedzy socjo- i psychologicznej. Nie łudźmy się, że tym wszystkim dysponowali w nadmiarze Zukor, Mayer czy Laemmle, doświadczeni raczej w bardziej prozaicznych branżach. Toteż. często nie zdawali sobie nawet sprawy z tego, ile zawdzięczają inteligentnym doradcom, którzy nieraz musieli staczać istne walki, by przekonać swych szefów o słuszności bardziej dalekowzrocznych inicjatyw, konieczności przełamywania rutyny i podejmowania ryzyka. W wytwórni Metro Pictures takim dobrym duchem była kierowniczka wydziału scenariuszowego, June Mathis, żona operatora włoskiego pochodzenia, Silvano Balbo- niego. To ona zdołała przekonać szefa wytwórni, Dicka Rowlanda, że błędne jest mniemanie producentów, iż zaraz po wojnie nie należy kręcić filmów wojennych, bo ludzie chcą uciec od przykrych wspomnień. W rezultacie June Mathis nabyła prawo sfilmowania powieści Blanco Ibaneza Czterech jeźdźców Apokalipsy. Ona też przekonała reżysera tego filmu, Rexa Ingrama, że główną rolę należy powierzyć właśnie rodakowi jej męża, Rudolphowi Valentino, chociaż na firmamencie hollywoodzkim błyszczeli już sławniejsi od niego „łacińscy kochankowie”, jak na przykład Hiszpan Antonio Moreno. Bo choć Valentino był z pewnością słabszym, mniej doświadczonym aktorem od Moreno, ale za to tańczył tango jak nikt. To zadecydowało. Za cenę brawurowego tanga reżyser musiał pomęczyć się trochę z awansującym na gwiazdę figurantem.