I TY MOŻESZ BYĆ SCENARZYSTĄ
Tymczasem wieść o rosnącym zapotrzebowaniu na scenariusze rozeszła się po świecie i po zakończeniu I wojny światowej scenariopisarstwo stało się sprawą niejako publiczną. „Każdy pisał dla kina – twierdzi Brownlow – wytwórnie były zarzucane skryptami i streszczeniami nadsyłanymi przez amatorów ze wszystkich stron świata. Była to jedyna dziedzina produkcji filmowej, w której mogła do woli uczestniczyć publiczność. Nie wymagała żadnej praktyki, żadnej wiedzy technicznej i żadnych narzędzi, poza maszyną do pisania. Ogłoszenia . szkół dla scenarzystów wypierały ogłoszenia szkół aktorskich”. Oto jedno z nich: MILIONY LUDZI POTRAFIĄ PISAĆ OPOWIADANIA I SCENARIUSZE, ALE O TYM NIE WIEDZĄ! CZYŻ NIE WIERZYSZ, ŻE STWÓRCA DAL Cl TAKĄ SAMĄ ZDOLNOŚĆ PISANIA SCENARIUSZY, JAK NAJWIĘKSZYM AUTOROM? Widzowie kinowi nabierali pewności, że mogą być scenarzystami, a producenci przekonywali się, że dostawcami pomysłów fabuły i skryptów wcale nie muszą być luminarze literatury pięknej. Praktyczna znajomość warsztatu i kuchni produkcyjnej, zręczność i umiejętność improwizacji okazywały się z reguły bardziej przydatne niż autentyczny talent pisarski.