ODEZWA STRACEŃCÓW

Oficjalną niejako stronę tej sprawy dobrze znamy: na pierwszą wieść o ukazaniu się filmów dźwiękowych Eisenstein, Pudowkin i Aleksandrów wydali w roku 1928 pamiętne oświadczenie, w którym określili swój stosunek do dźwięku jako nowego środka wyrazu. Gdy się wczytać w treść i wczuć w nastrój oświadczenia, dokument ten kojarzy się raczej z odezwą obrońców straconej reduty w przeddzień kapitulacji niż z manifestem otwierającym nową epokę w historii kina. „Współczesny film, posługujący się obrazami wizualnymi, oddziałuje na człowieka bardzo silnie i słusznie zajmuje jedno z pierwszych miejsc w rzędzie sztuk. Powszechnie wiadomo – czytamy w oświadczeniu – że zasadniczym i jedynym środkiem, który obdarza film taką siłą oddziaływania, jest montaż”.* A więc – chcą ocalić montaż, bo czują, że grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo. „Tylko wtedy dźwięk stworzy nowe możliwości rozwoju i doskonalenia się montażu, kiedy współgrać będzie z wizualnym obrazem na zasadzie kontrapunktu. Pierwsze doświadczalne prace nad dźwiękiem zmierzać winny do jego asynchronizacji, uniezależnienia go od wizualnego obrazu”. Czyli – chcą przerzucić pomost pomiędzy kinem niemym i dźwiękowym, pogodzić zdobycze pierwszego z możliwościami drugiego. Cała nadzieja w asynchronie! Cóż, kiedy sami czują, że stoją na straconych pozycjach: „Z każdym dniem wzrastają wymagania wobec tematyki filmu i wszelkie próby sprostania im za pomocą tylko wizualnego montażu zaprowadzić mogą reżysera albo w ślepą uliczkę, albo w sferę dziwacznych figur montażowych budzących obawę przed niebezpieczeństwem hermetyczności i reakcyjnego dekadentyzmu”. A to już przeczucie kapitulacji, choć w pojęciu autorów jeszcze honorowej: „Dźwięk, traktowany jako nowy element montażu (jako samodzielny składnik wizualnego obrazu), stanie się nieuchronnie nowym środkiem o dużej sile wyrazu, który przyśpieszy rozwiązanie najbardziej skomplikowanych trudności, przytłaczających nas niemożnością ich przezwyciężenia za pomocą niedoskonałych metod kinematografu posługującego się tylko wizualnym obrazem’’.