W zastępstwie

Ponieważ Meyerhold po zakończeniu zdjęć musiał wyjechać do Piotrogrodu, montażem filmu zajął się Lewicki: „Wkrótce Wsiewołod Emiljewicz powrócił i obejrzał zmontowany już w całości film. Wiele napisów nie spodobało mu się. Po poprawkach wykonaliśmy nową kopię, którą obejrzał także cenzor. Film nie wzbudził sprzeciwów z wyjątkiem napisu w prologu, gdy lord Henryk mówi do Doriana: Tak lekko, swobodnie, jak ptak, może szybować w przestrzeni tylko człowiek, który wyzwolił się z pęt moralnych przesądów«. Nie pamiętam jednak, czy ostatecznie napis ten został wycięty i zastąpiony innym. Na drugi dzień film oglądali właściciele kinoteatrów; jak można było się spodziewać, film wywołał wielkie zainteresowanie. Nadzwyczaj charakterystyczną dla tych czasów ocenę dał mu – jak mi się wydaje – właściciel jednej z największych sal: •Ta-ak, obraz interesujący, zrobiony z gazem, publiczność lubi diabelskie sztuczki, będzie walić drzwiami i oknami«. Chciałbym widzieć minę Wsiewołoda Emil- jewicza, gdyby to usłyszał. Ale na pokazie go nie było. Znów wyjechał do Piotrogrodu”. Meyerhold i jego producenci musieli również uznać wynik wzajemnej współpracy za udany, skoro w następnym roku reżyser przystąpił do realizacji drugiego filmu. Tematu poszukiwano wśród utworów Edgara A. Poe i Villiers de 1’lsle-Adama. Poprzestano ostatecznie na „Słowiańskim Poem” – Przybyszewskim, i jego „Mocnym człowieku”. Ukończywszy zdjęcia, Meyerhold udzielił wywiadu czosopismu „Tieatralnaja Gazieta”: „Realizując adaptację powieści Przybyszewskiego, chciałem wykorzystać te same pomysły, które próbowałem zastosować w Portrecie Doriana Graya. Starałem się przenieść na ekran specyfikę ruchu i gestu, odpowiadającą prawom określonego rytmu, oraz wykorzystać jak najpełniej efekty świetlne, właściwe kinu. Mój wkład w zakresie oświetlenia, któremu przypisuję tak ważną rolę, przy poprzednim filmie był poważnie ograniczony przez operatora, któremu nie można było wyperswadować konserwatywnych nawyków. Tym razem firma przydzieliła mi operatora bardziej wyrozumiałego i skłonnego do eksperymentów (…).